24.10.2013

Czeko, czeko, czekolada...

Hej dziewczyny!
Jak wiecie, we wrześniu Lilla Lou świętowało swoje II urodziny. Z tej okazji, postanowiłam zrobić... TIRAMISU Z CZEKOLADOWYMI DEKORACJAMI z dedykacją dla całego Lilla Lou :)










Niestety nie pokażę, jak robiłam tiramisu, ponieważ to jednak więcej pracy, a poza tym przy robieniu nie miałam możliwości fotografowania. Wiecie... ten brak trzeciej ręki :D

Pokażę jednak, jak powstawały czekoladowe motylki i napis "Lilla Lou" :)


A więc co będzie potrzebne:
- szklana miska
- łyżka
- papier do pieczenia (lub inny, nie chłonący tłuszczu)
- szablony
- woreczek śniadaniowy (lub rękaw cukierniczy)
- czekolada
- garnek (najlepiej o mniejszej średnicy, niż miska)

Można wymyślić i narysować własny szablon, można także znaleźć jakiś w internecie, ale ja akurat użyłam tego, który narysowałam:
Jeżeli chcesz, możesz wydrukować sobie moje motylki, lub po prostu przyłożyć kartkę do ekranu i odrysować je.

Jak to zrobić?
1. Połam czekoladę na jak najdrobniejsze kawałki, a następnie przełóż ją do miski.

2. Zagotuj wodę w garnku.
RADA: Aby mniej czekać, możesz ją wcześniej zagotować w czajniku, a następnie ją przelać. Czekoladę roztapiam "Kąpielą wodną".

3. Przełóż miskę do garnka.
RADA: Najlepiej jest, jeżeli miska opiera się na krawędziach garnka, ponieważ przy gotowaniu wody miska nie podskakuje (przy wrzeniu).

4. Mieszaj...

5. Wyjmij miskę z nad garnka. Użyj ściereczki, aby się nie oparzyć! Pomoc drugiej osoby jak najbardziej wskazana...
(Przepraszam, że ta czekolada wyżej tak nieciekawie wygląda...To światło...czasem potrafi wszystko zepsuć...)

6. Przełóż czekoladę do woreczka lub do rękawa cukierniczego, jeżeli taki posiadasz.

7. Natnij koniuszek woreczka (jeżeli używasz rękawa, możesz ominąć ten krok ;) ).
RADA: Uwaga! Jeżeli zrobisz za dużą dziurkę, czekolada będzie się sama wylewała, a to jednak nie wróży nic dobrego... Aby tego uniknąć, możesz przedziurawić koniuszek grubszą igłą.

8. Pod papier wsuń szablon.

9. Lekko naciskając na woreczek, wyciskaj czekoladę.
RADA: Jeżeli chcesz tak jak ja włożyć motylki do ciasta, nie rób tułowia motyla. Pomiędzy skrzydełkami zachowaj odstęp ok. 0,5 cm, aby się nie złączyły.

10. Ostrożnie przesuń papier z motylkami na płaską i nieodkształcającą się powierzchnię, ja przesunęłam papier na drewnianą deskę kuchenną.

11. Przełóż całość do lodówki.

12. Wyjmij motylki z lodówki, gdy czekolada stężeje. DELIKATNIE oderwij skrzydełka.

Tak właśnie wygląda wszystko, co udało mi się zrobić..., a tak naprawdę połowę z czekolady wyciskałam sobie do buzi :D Mniam......

GOTOWE!


Tu jeszcze kilka zdjęć:

Z góry:...







I jeszcze zdjęcie zrobione, aby pokazać, jaki wpływ na zdjęcia ma oświetlenie xD

Tsaaa......

Mam nadzieję, że pościk się podobał :)

Pozdrawiammmm :)
Abylika

PS. Następny post już jutro ok. 19 ( cz. I tutka z czapeczką), a następny w weekend (cz. II tutka z czapeczką)!!! Zapraszam :)

3 komentarze:

  1. WOW!!! To niesamowite Alu!

    Jesteśmy przeszczęśliwe i wzruszone. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham tiramisu! Jak ponownie będziesz piekła, wstaw tutorial! :)
    A co do czekolady to efekt zaskakujący!

    OdpowiedzUsuń