Spis materiałów:
- 2 żyłki filofun
- 8 kolorowych koralików
- metalowe kółko do breloków
Z tego co wiem, któraś z redaktorek pokazywała kiedyś inny sposób plecionki filofun. ja bym chciała pokazać inny rodzaj zaplatanki, która również daje ciekawy efekt.
Ale bez zbędnego trajkotania, bierzmy się do pracy!
Zaczynamy od związania ze sobą dwóch żyłek.
Węzeł powinien być mniej- więcej na środku. Zaczynamy układać żyłki, jak na zdjęciu.
Kolejną żyłkę przeplatamy nad pierwszą.
Następnie drugą część jaśniejszej żyłki przeplatamy nad ciemniejszą.
Ostatnią żyłkę przeplatamy nad tą jaśniejszą i pod pierwszą żyłką.
Ech, ciężkie do wytłumaczenia. po prostu patrzcie na zdjęcie.
Całość przeciągamy, by powstał nam supełek.
Czynność tą powtarzamy parę razy. Powinniśmy uzyskać podobny efekt.
By urozmaicić nasz brelok, na każdą żyłkę nałożymy koralik.
Całość przeplatamy jak wcześniej.
Gdy stwierdzimy, że nasza zawieszka jest gotowa, przez jedną z żyłek
przewlekamy metalowe kółko. Zaplatamy całość jeszcze dwa razy, by zawieszka się nie urwała.
Teraz ucinamy końcówki żyłek. Jeżeli nie zaciągniemy mocno, brelok może nam się rozplatać, dlatego proponuję poprosić osobę dorosłą, o "przypalenie" niezabezpieczonej końcówki. Dzięki temu żyłki się stopią i będą stanowczo lepiej się trzymać.
Brelok gotowy!
Mam nadzieję, że tutorial Wam się spodobał. Gdyby ktoś chciał zakupić żyłki w celu zrobienia własnego breloczka, można je znaleźć w pierwszym lepszym papierniczym. Warto też zaznaczyć, iż nazwa "filofuny" jest iście bezsensowna. Z doświadczenia wiem, że nie każdy sprzedawca będzie wiedział, o co Wam chodzi, dlatego warto po prostu poprosić o żyłki do plecionek :)
Następny tutorial będzie oczywiście związany z Lilla Lou. Dotyczyć będzie prawdopodobnie jakieś postaci związanej z morzem i wodą. (Bardzo Cię proszę, marmurka_art, nie pisz ciągle w kółko o tym, bo ja czytam wszystkie komentarze :D )
Po raz kolejny proszę też o wyrozumiałość co do ewentualnych przesunięć w terminie, ponieważ po raz kolejny wyjeżdżam, więc post będzie wrzucony z automatu. Jak zawsze staram się sama dopilnować poprawnego dodania posta, ale z tym Bloggerem to nigdy nic nie wiadomo :P
W takim razie ja chyba już wyczerpałam temat. Widzimy się za dwa tygodnie. Trzymajcie się i cześć :)
Woow! Świetne! Zrobię taki:)
OdpowiedzUsuńJa też robiłam breloczki ale z koralikami:)
Pozdrawiam
Anulak224
Ja takie robię na koloniach gdy mi sie nudzi... Myślę, że wiekszość wie jak sie robi "kwadraty", ale ja znalam na to inną technike niż ta twoja!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko nie każdy wie, jak zrobić taką plecionkę. Sposobów jest dużo, a mi najbardziej podoba się ten. Pozdrawiam :)
UsuńWow! Cudowny! W wolnym czasie spróbuję zrobić takiego breloczka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga Neylaa and Passion :)
Takie rzeczy z tego typu plecionek nie są w moim stylu, przynajmniej do noszenia, bo według mnie są zbyt tandetne, więc nie robię takich. Oczywiście moją opinią nie chciałam nikogo urazić, takie rzeczy jednym mogą się podobać, a innym nie. Akurat Twój Sarawi, breloczek jest świetnie zrobiony, miałam na myśli tak ogólnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na stronę www.mulinomania.wordpress.com
OdpowiedzUsuń